poszedlem do apteekki…

…w ramach polowania na… apteczke, nawet nauczylem sie jak to jest po finsku (ensiapulaukku) i coz sie okazalo? ano jeszcze sie z siebie smieje, i dobrze, ze poszedlem:))) Mila pani nie wladajaca ludzka mowa poprosila kolezanke, ktora okazala sie nie byc Duchem;), i wyjasnila mi, ze tutaj to mi moze skompletowac apteczke, bo gotowych nie maja, ale to kupa* kasy, wiec chyba lepiej jak sobie znajde na jakiejs wiekszej stacji benzynowej… Pytajcie, a bedziecie z ulga szukac dalej:)

_

* a co do kupy, to ostatnio nauczylem sie nowego wyrazenia, doskonale oddajacego moj przesmiewczo wesoly nastroj: lintut paskanta – ptaki sraja…

ghostrider

tak ostatnio sie zgadalo o jezdzeniu na tylnym kole, losiach, kosciele itp… lubie ten kawalek:)
co prawda o losiach nie ma, ale jest recepta jak zostac gliniarzem na motocyklu;)))
P.S.
oczywiscie jak napisze, zeby nieletnie osoby nie ogladaly koncowki, bo sa sceny, hmmm, nie bardzo dla mlodziezy, to oczywiscie Allison bedzie pierwsza ktora to zobaczy;)

problemy korespondencyjne

"Czuje sie, jakbym mial napisac list milosny do kobiety, ktorej nigdy nie spotkalem, w dodatku mowiacej innym jezykiem i mieszkajacej niewiadomo gdzie. Byc moze nie umie ona czytac albo jest slepa. Moze nawet nie jest to kobieta, lecz na przyklad wieloryb albo kwiat, pajak albo wirus, lub cos, czego nie umiem sobie nawet wyobrazic." Frank Drake.

W jakis sposob ten cytat stal mi sie bliski…

nie ma juz nocy:(

No i jak wracalem wczoraj z pracy to stwierdzilem, ze zapoznam Was, drodzy abonenci mojego bloga, z depresjogennym brakiem nocy w zyciu… Zdjecia choc marne, w jakis sposob swiadcza o tym, co sie tutaj wyprawia… a bedzie gorzej:/

Karjenkoski, godzina 23:30…

w "nocy" widac jeszcze dwa ciala niebieskie – ksiezyc powyzej i Wenus (za lichy mam aparat zeby ja uwidocznic. Niedlugo bedzie widac jeszcze trzecie: slonce… typowo nocne cialo niebieskie;P