szczytowanie

Przy okazji wymiany dachu okazało się, że ściana szczytowa choć wygląda tak:

…to wykazuje niefortunną ruchomość. No to trzeba coś z tym zrobić. Najlepiej rozebrać…

I zrobić od nowa. Może nie najtaniej, ale najszybciej było zrobić ją z drewna:

Dopóki nie zaczęło się deskowanie, straszyła nieco kościelnym futuryzmem, ale na szczęście ten niefortunny wygląd już minął. Przy okazji zmieniła lokalizację linia energetyczna i już nie będzie stresu przy rwaniu śliwek…

Jak się powiedziało deska, to trzeba powiedzieć styropian, siatka i klej:

No i okna. I taras w przyszłości. I jeszcze kilka innych rzeczy, jak odzyskam płynność finansową i pogoda będzie bardziej letnia. Jeśli ktoś zastanawia się, czy remontować stare czy budować nowe, to niech przestanie się zastanawiać. Niech kupi nowego gotowca, a najlepiej holendra. I z bańki.