choinkowo

 Co prawda Szczodre już za nami, Nowy Rok Słoneczny się zaczął, ale przed nami jeszcze krystowiercze i kalendarzowe świętowanie. Germańskie drzewko przystrojone, czeka na tego, no, ŚM;)

IMG_20161221_200851

 Skromna podłaźniczka wita wchodzących:

IMG_20161221_200920

 U dziewczyn na biało:

IMG_20161221_200939

A u kotów na bogato:

IMG_20161223_085001

No i fajnie. Jutro prezenty:)

Szczodrowanie

 Trochę przed terminem, ale Święto oficjalne już za nami. Zaczęło się od olsztyńskiego jarmarku, który był jakiś taki smutno-szary w porównaniu do poprzednich. Jedynie bombka z zawartością wniosła doń trochę kolorów:

IMG_20161217_142203

 A potem szybciutko do lasu, bo coś mi się porypało z godziną zachodu Słońca i co za tym idzie z rozpoczęciem obrzędu. Na szczęście moje spóźnienie nie miało wpływu na całokształt.

IMG_20161217_162435 

Część leśna zgodnie z planem zakończyła się w ciemności. Ciąg dalszy przeniósł się na olsztyńskie Stare Miasto, gdzie powitali nas Niedźwiedź z Jeleniem… 

IMG_20161217_173521

 Tak, ten z prawej to jeleń;) Potem jeszcze ubieranie podłaźniczki… IMG_20161217_185757

 …i część biesiadna. Nie dotrwałem do końca, dało o sobie znać zmęczenie okraszone sennością – wszak noc spędziłem na Barsoom, a tam spać nielza.

Teraz czas pobyć trochę na Jasoom…

 

spuszczanie

 Jakiś czas temu (w okolicach Leśnego dziadka) zrobiłem bobrom przerwę w tamie:

IMG_20161124_094234 

 Pomogło: zeszło prawie 20 cm wody w Końskim Jarze. Spodziewałem się natychmiastowej interwencji lokalnych inżynierów, ale nie. Cisza przez ho ho, aż zacząłem się zastanawiać, czy aby towarzystwa nie wypłoszyłem. Ale nie. Po prostu postanowili uśpić moją czujność. I tak z tydzień temu jakiś inżynier przechodząc mimochodem zatkał dziurę: 

IMG_20161216_085958

 Zatkał, podparł i poszedł. Co ciekawe, nie pociągnął do góry tak jak było przed moją interwencją, nie potwierdziły się też moje obawy, że przewyższy. Zabudował trochę poniżej wersji pierwotnej i dodatkowo zostawił przepust: IMG_20161216_090009

 Czyżbyśmy osiągnęli kompromis? Jeśli inżynierowie pozostawią tamę na tej wysokości i nie będą robić mi wylewki między drzewa, to i ja nie będę interweniował. Czas pokaże co dalej.

„czterdziestkaipiątka”

 Kilka dni temu na basenie pojawił się Mikołaj. Topielcy zostali wyposażeni w różne takie dobre rzeczy;)

IMG_20161207_174114

 Jako, że zbliżał się czas kolejnej rocznicy, zająłem się przygotowaniem rzeczy dobrych inaczej. Biada temu, kto zaślepiony bólem brzucha pomyliłby zawartość szklaneczki z odgazowaną coca-colą… IMG_20161209_173108

 Choć w sumie na bolący brzuch mogłoby pomóc;)

 A kto inny zajął się zrobieniem jeszcze innych dobrych rzeczy. Z charakterystycznym ostatnio mroźnym akcentem;)

IMG_20161210_220741

 Nałożyły się dwie okrągłe rocznice. Jednym słowem fajny weekend był;)

port

 Zimowe deszcze skłoniły mnie do wybudowania kei na gumnie. Wejście do portu wygląda tak:

IMG_20161211_0948461 

 A tu już zacumowany Encedes:

IMG_20161211_0952321

 Błoto, po którym wpływamy, ma się nijak do pracowników portowych. Zawsze czujni i gotowi do niesienia pomocy w pozbyciu się czegokolwiek jadalnego, otrzymali nowe miejsce oczekiwania na zdarzenia jadalne. Cartoon Kotworks w pogotowiu:

IMG_20161211_141656

 Dziś podobno ma być mróz. Ale błotołamacz raczej nie będzie potrzebny…

A kilka dni temu, walcząc z błotnymi bałwanami za stodołą, natrafiłem na taki oto krzepiący widok:

IMG_20161207_093033

Mała rzecz, a cieszy:)

komunista

 Kilka dni temu minęła 5 rocznica upadku Związku Radzieckiego. Nie zamierzam się rozwodzić nad jego plusami dodatnimi czy ujemnymi. Bo większość „prawych” obywateli czuje mniej lub bardziej uzasadniony wstręt do komunizmu, określając go mianem „komuny”. Co ciekawe, gdyby dano im możliwość korzystania z komuny w wydaniu hipisów, to każdy z zachwytem poleciałby sobie poruchać i się najarać. A przecież u podstaw jednej i drugiej komuny leży ta sama idea wspólnoty. Niestety, komunizm mimo zacności idei, nie ma szans na przyjęcie się w naszym świecie, bo ludzkość do tego po prostu jeszcze nie dorosła.

Kilka dni temu odszedł kolejny z wielkich ludzi naszych czasów.

Szczęśliwej podróży, Rewolucjonisto.

fidel

podkop

 Zgodnie z teorią pana inspektora z RDOŚu, Koński Jar wycinają młode bobry która opuściły rodzinne żeremie po drugiej stronie drogi. Najwyraźniej tęskno im do mamy, bo postanowiły skrócić sobie drogę do domu rodzinnego. Po co przełazić górą, gdzie jest niebezpiecznie (no bo 2-3 samochody dziennie to jakieś ryzyko jest). Można zrobić podkop. A nawet trzeba, skoro przepust melioracyjny się zapchało tytułem tworzenia Jeziora Będziego. Trzeba do tego użyć wody i czasu, bo zębów szkoda. No i sruuuu…

IMG_20161206_0813561

Strop nie wytrzymał, widać słabo podstemplowany. To może przejść do planu B i zrobić kanał?

Kanał, to będzie miał ten, kto w to wjedzie…

IMG_20161206_081408

 Urwane koło to jedno, a dochodzenie odszkodowania od gminy to drugie. Mnie to by pasowało jakby gmina w ramach oszczędności tą drogę po prostu zamknęła. Zwierzakom pewnie też, bo rowy przy drodze to źródło cennej paszy, tym cenniejszej, że za ogrodzeniem, a tam jak wiadomo, zawsze smaczniej i zieleniej;)