Ostatnio pojechałem do Rosji wcześniej. Przejście wyglądało na wymarłe. Po dłuższej chwili ktoś się mną zainteresował. Błyskawicznie znalazłem się na ziemi niczyjej. Chwile potem Rosyjska SG. Miłe panie pytają, dlaczego nie jeżdżę przez Bezledy. Odpowiadam zgodnie z prawdą, że tutaj są ładniejsze dziewczyny. Śmieją się ze mnie, bo wiedzą, że na Bezledach jest większa kolejka… Wjazd, tankowanie, zakupy, powrót. Rosyjski pogranicznik zagaduje, że Nivą wszędzie się wjedzie. Uświadamiam go, że to nie jest samochód terenowy, tylko sdjełany sztoby bystro wodku na polje zawieźć. Śmieje się, zatrzymuje jeszcze na chwilę i przyjacielsko poucza, że następnym razem pieniądze nie do, tylko pod paszport. Jeszcze tylko celnicy i dojeżdżam do Polski. Tu się zaczynają schody. Strażniczka Graniczna (jakkolwiek idiotycznie to brzmi) poucza mnie, że skoro mam w dowodzie rejestracyjnym wpisane, że ciężarowy, to powinienem jeździć na część przejścia dla ciężarowych. Dziwi mnie to, ale nie będę się przecież kłócił. Celnik dokładnie sprawdza samochód, potem zabiera mnie do kanciapy na macanie. Znajduje nóż, może dlatego nie posuwa się dalej;P Niemrawo dziś to wszystko idzie,może dlatego, że kolejki nie ma.
Nie daje mi spokoju sprawa jeżdżenia korytarzem dla ciężarówek. Przetrzepuję internet, ale jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Wystosowuję więc pismo do Straży Granicznej i Służby Celnej:
„…W dniu dzisiejszym, na przejsciu granicznym w Grzechotkach, podczas powrotu z Rosji, zostalem pouczony przez pracownika Strazy Granicznej, ze powinienem korzystac z czesci przejscia granicznego przeznaczonego dla samochodow ciezarowych.
Poruszam sie samochodem Lada Niva, zarejestrowanym jako samochod ciezarowy czteroosobowy. Samochod jest moja prywatna wlasnoscia, nie prowadze dzialalnosci gospodarczej i samochod jest wykorzystywany wylacznie do celow prywatnych.
Dotychczas granice przekraczalem w obu kierunkach przejsciem dla samochodow osobowych i nikt z pracownikow SG i Sluzby Celnej nie zglaszal zadnych zastrzezen.
Prosze o informacje, czy moge nadal przekraczac granice razem z samochodami osobowymi, czy tez rzeczywiscie powinienem to robic razem z samochodami ciezarowymi.
W tym drugim przypadku prosze o informacje, czy do przekraczania granicy w/wym. samochodem sa wymagane jakies dodatkowe dokumenty, poza obowiazujacymi dla samochodow osobowych (dowod rejestracyjny + zielona karta)…”
Następnego dnia, ponieważ nie było odpowiedzi, postanowiłem podzwonić. Najpierw SG Bezledy. Przedstawiam problem, chwila zawahania i informacja,że faktycznie powinienem jechać razem z ciężarówkami. Ok, upewnię się jeszcze u celników. Kierownik zmiany potwierdza to co usłyszałem u pograniczników, upewnia mnie jeszcze, że jeśli nic nie przewożę to wystarczą standardowe dokumenty. No to mam wstępną jasność. Nastawiam się psychiczniena wyprawę TIRowym szlakiem. Może to mieć ten plus, że w Bezledach, gdzie mam bliżej, na przejściu dla ciężarowych nie ma kolejek, a dla osobowych są kilkugodzinne… Trochę boje się obciachu, bo Niva przy tych mastodontach taka delikatna się wydaje…
Otwieram dziś maila, jest pisemna odpowiedź z SG:
„…
w odpowiedzi na e-mail z dnia 16 stycznia 2012r. dotyczący odprawy w drogowym przejściu granicznym w Grzechotkach uprzejmie informuję, iż podróżując samochodem marki Lada Niva (bez względu na adnotację w dowodzie rejestracyjnym odnośnie rodzaju środka transportu) jest Pan uprawniony do korzystania z pasów odpraw przeznaczonych dla samochodów osobowych i winien Pan dysponować standardowymi dokumentami uprawniającymi do kierowania pojazdem osobowym.
Jednocześnie pragnę nadmienić, iż w tej sprawie podjęto stosowne wyjaśnienia w celu wyeliminowania podobnych przypadków w przyszłości.
Za wszelkie utrudnienia związane z tym zdarzeniem przepraszamy. …”
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. I jednocześnie mam podkładkę na piśmie. Pozostaje wydrukować i posiłkować się w sytuacjach spornych.
dodane 21.01.2012
Wczoraj otrzymałem odpowiedź celników:
Nawiązując do Pańskiego maila (jak niżej) dotyczącego przekraczania granicy przez przejście w Grzechotkach uprzejmie informuję, że w związku z art. 1 ust.2 pkt 2 i 5 ustawy z dnia 12. 10. 1990 r. o Straży Granicznej (tekst jed. Dz. U. z 2011 r. Nr 116, poz. 675 ze zm.) organizowanie i dokonywanie kontroli ruchu granicznego oraz zapewnienie bezpieczeństwa w komunikacji międzynarodowej i porządku publicznego w zasięgu terytorialnego przejścia granicznego należy do kompetencji funkcjonariuszy Straży Granicznej.
W związku z powyższym Służba Celna nie jest właściwa do udzielenia odpowiedzi na Pańskiego maila, w szczególności do zajęcia stanowiska w sprawie pouczenia pracownika SG. W związku z tym, że przedmiotowy mail został przesłany przez Pana również na prawidłowy adres SG (wm@strazgraniczna.pl), przekazanie korespondencji wg. właściwości (do Straży Granicznej) jest bezprzedmiotowe.
Jasno i wyraźnie. Czyli jeżeli SG wpuści TIRa na pas dla osobówek, to SC niema nic przeciwko.
Reasumując: samochód osobowy zarejestrowany jako ciężarowy (dotyczy przede wszystkim milionów samochodów firmowych „z kratką”) może przekraczać granicę razem z samochodami osobowymi. Przynajmniej w Grzechotkach;)
Mam wrażenie, że moje niewinne pytanie wstrząsnęło posadami tego państwa…